Ekorum

Ogólnopolska Konferencja
Rekultywacja składowisk
7-8 maja 2014r
Poznań – Brandenburgia

Każde składowisko jest inne
 
Krajowy Plan Gospodarki Odpadami przewiduje, że w Polsce powinno funkcjonować ok. 200 składowisk, które stanowiłyby element regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych. Niestety, obecnie ich liczba jest zdecydowanie większa (ponad 500), a co gorsza – nadal eksploatowane są obiekty, które nie spełniają standardów ochrony środowiska, wymagające zamknięcia i podjęcia pilnych działań rekultywacyjnych.

Prawidłowo zrealizowana rekultywacja powinna zapewnić warunki do tego, by zachodzące wewnątrz składowiska naturalne procesy przemian biochemicznych przebiegały możliwie szybko, przy jak najmniejszym niekorzystnym oddziaływaniu na środowisko. O tym, jak optymalnie przeprowadzić proces rekultywacji składowiska oraz jakie bariery można napotkać w tym obszarze, traktowała Ogólnopolska konferencja „Rekultywacja składowisk”, która odbyła się w dniach 7-8 maja br. w Poznaniu. Drugiego dnia uczestnicy mieli okazję zwiedzić zrekultywowane składowiska odpadów komunalnych w Brandenburgii. Organizatorem wydarzenia była firma Ekorum.
Podstawowe problemy
Choć w Polsce istnieje wiele przykładów dobrze wykonanych rekultywacji składowisk, to jednak wciąż można zidentyfikować szereg nieprawidłowości i barier, które towarzyszą realizacji tego typu przedsięwzięć. Zaproszeni do wygłoszenia referatów prelegenci wskazywali, że przyczyną wielu niedociągnięć w prowadzeniu procesu rekultywacji jest panujący w tym obszarze chaos legislacyjny. Nie tylko bowiem brakuje definicji legalnej „rekultywacji”, ale także trudno jednoznacznie wskazać, kto jest adresatem pewnych obowiązków. Tak jest chociażby w przypadku art. 137 Rozporządzenia Ministra Środowiska z 30 kwietnia 2013 r. w sprawie składowisk odpadów, którego literalna wykładnia wskazuje, że konieczność utworzenia funduszu rekultywacyjnego odnosi się wyłącznie do zarządzającego gminnym składowiskiem odpadów. Jednak funkcjonalna wykładnia tego przepisu daje podstawy do tego, by sądzić, że jest to obowiązek powszechnego zastosowania. Na tego typu niuanse zwracał w swoim wykładzie uwagę prof. dr hab. Zbigniew Bukowski z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
Podczas konferencji wielokrotnie podkreślano, że każde składowisko wymaga indywidualnego podejścia, a traktowanie wszystkich obiektów „jedną miarą” może przynieś efekty odwrotne do zamierzonych. – Niestety, w Polsce często akceptuje się „bylejakość” – smutno stwierdził w swojej prezentacji dr hab. inż. Eugeniusz Koda, prof. nadzw. Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Wśród pojawiających się problemów związanych z rekultywacją wskazywano także na przewymiarowywanie instalacji, eksploatowanie składowiska bez uwzględniania faktu, że w przyszłości będzie ono musiało być zrekultywowane, czy wykonywanie projektu rekultywacji składowiska bez wstępnego rozpoznania warunków technicznych kwatery oraz otaczającego środowiska.
Zajrzeć do zaleceń
Duże zainteresowanie wzbudził wykład prof. Kody, który podkreślił, iż problem rekultywacji składowisk odpadów komunalnych w Polsce jest dostrzegany dopiero od kilkunastu lat. Niestety – jak podkreślał prelegent – często „porządkowanie” takich obiektów polega na przykryciu odpadów warstwą przypadkowo pozyskanego gruntu, wbudowaną bez stosowania zasad robót ziemnych. W takich sytuacjach nietrudno o migrację toksycznych substancji do środowiska. Nie chcąc do tego dopuścić, należy zastosować szereg wskazówek w zakresie rekultywacji technicznej, biologicznej, gospodarki odciekami, gospodarki biogazem i monitoringu składowiska, zawartych w „Wytycznych dotyczących zamykania i rekultywacji składowisk odpadów komunalnych”, opracowanych przez dr. Piotra Manczarskiego i dr. Rafała Lewickiego na zlecenie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. – Wprowadzenie tych zaleceń powinno znacząco przyczynić się do poprawy jakości środowiska oraz ułatwić projektowanie i realizację procesu zamykania i rekultywacji składowisk, gwarantując osiągnięcie właściwego efektu środowiskowego – przekonywał prof. Koda.