Sporą dawkę wiedzy zaserwowali organizatorzy konferencji uczestnikom, którzy przybyli do Białowieży. W ciągu dwóch dni mogli oni wysłuchać kilkunastu referatów, wziąć udział w dwóch studiach panelowych oraz zwiedzić trzy obiekty (Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Hajnówce, zakład PRONAR w Siemiatyczach i Zakład Utylizacji Odpadów w Siedlcach). Chętni wybrali się również na wyjazd studyjny na instalację zagospodarowania odpadów w Brześciu (Białoruś).
W jakim kierunku zmierza gospodarka odpadami w świetle wybranych dokumentów planistycznych Komisji Europejskiej, przedstawił Tomasz Styś z Instytutu Sobieskiego. Z kolei prof. dr hab. Zbigniew Bukowski, reprezentujący Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, skupił się na projekcie rozporządzenia w sprawie opłat za korzystanie ze środowiska. Stopniowy wzrost tych opłat nie pozostanie bez wpływu na funkcjonowanie RIPOK-ów. Temat ten przybliżył zebranym Andrzej Krzyśków z firmy proGEO. Natomiast dr inż. Paweł Szyszkowski z Uniwersytetu Przyrodniczego próbował oszacować koszty nowego systemu gospodarki odpadami w Polsce w związku z wprowadzeniem rozporządzenia dotyczącego selektywnej zbiórki odpadów. Mówiąc o selektywnej zbiórce, nie można zapominać o wydzielaniu bioodpadów. O procesie fermentacji odpadów zielonych i biodegradowalnych opowiedział Krzysztof Krauze z firmy Eggersmann Polska. Temat konieczności modernizacji RIPOK-ów celem dostosowania ich do wymogów BAT poruszył dr inż. Rafał Lewicki z firmy Enviraf. W podobnym tonie, tyle że w kontekście optymalizacji instalacji, wypowiadała się Jolanta Kamińska-Borak z Celowego Związku Gmin R-XXI. Spotkanie zakończyła prelekcja mec. Anny Specht-Schampery, reprezentującej kancelarię Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy, na temat zamówień in-house. Wisienką na torcie tego wydarzenia były dwa studia panelowe. Pierwsze poświęcono ocenie aktualnych i planowanych zmian w gospodarce odpadami, drugie zaś – modernizacji RIPOK-ów, sortowniom i kompostowniom/zakładom fermentacji.
Po merytorycznym dniu uczestnicy konferencji mogli odetchnąć, bawiąc się przy występie kabaretu „Jurki” oraz zajadając regionalną kolację w karczmie na terenie skansenu Sioło Budy.